List abpa Felińskiego do senatora Romualda Hubego, 5 maj 1862

Pismo to dotyczy oświetlania figur świętych, zwłaszcza Matki Bożej. W odpowiedzi na żądanie władz, by Arcybiskup wydał zakaz oświetlania figur, Feliński nie tylko nie wydał żadnego w tej kwestii zakazu, ale w piśmie do senatora Hubego mocno ukazał dawny zwyczaj iluminowania w maju figur Matki Bożej jako znak pobożności wiernych.
Ważne są końcowe słowa Arcybiskupa: "wzywanie najpierwszego kościelnego dygnitarza w kraju do ogłoszenia ludowi rozporządzeń policji, tak wyraźnie uwłacza należnemu godności mojej poszanowaniu, że spodziewam się, iż odtąd JW. dyrektor zechce się wymówić od przyjmowania na siebie podobnych zleceń" .
List ten był wielokrotnie przedrukowywany w różnych pismach w Galicji i w Wielkopolsce oraz za granicą. Cytowany był również w licznych opracowaniach w całości lub w urywkach.

Warszawa, 5 maja 1862 r. - N. 1249.

Arcybiskup Metropolita Warszawski
do J. W. Dyrektora głównego prezydującego w Komisji
Rządowej Wyznań i Oświecenia Publicznego

Na reskrypt JW. Dyrektora z dnia 2 maja (20 kwietnia) r.b. N. 2648/6654, którym donosząc o illuminacji w dniu l maja figury Matki Bożej przed kościołem XX. Kapucynów w Warsz[awie], żądasz w konkluzji mojego pośrednictwa, w nakazaniu Duchowieństwu, iżby zabraniało i nie dopuszczało na przyszłość podobnych illuminaeji, pod surową odpowiedzialnością, mam zaszczyt przedstawić co następuje:
Błędnie JW. dyrektor jesteś poinformowanym, że zwyczaj illuminowania figur i statuy świętych, oraz zbierania się przy nich wiernego ludu, bierze początek od zaszłych w kraju wypadków; zwyczaj ten praktykowany jest i aprobowany w kościele od najdawniejszych czasów, bo go natchnęła prawdziwa pobożność, a mówiąc o Warszawie, ma on miejsce, jak to wszystkim wiadomo, od czasu jak owe figury i statuy wzniesione zostały.

Któż w Warszawie zamieszkały nie pamięta, że jeszcze przed dwudziestu i więcej laty, zbierał się lud przed wizerunkami świętych, umieszczonych w niszach domów starego i nowego miasta lub przed innymi figurami, jak np. przy kościele św. Aleksandra i tam w niektóre dni i święta, w prostocie serca zanosił w pobożnym śpiewie korne modły do Boga.

Zarząd w kościele i miejscach świętych powinien być zostawiony duchowieństwu i władzy duchownej, inaczej coraz większe tworzyć się będą nieporządki, które w końcu wywołać muszą to najsmutniejsze następstwo, że lud wierny, drażniony w najświętszych swoich uczuciach religijnych, niepokojony nawet w domach Bożych i miejscach świętych, rozpacz ogarnąć może i zaprzestanie uczęszczać na modlitwę, opuszczać będzie święta uroczyste, a które to symptomata, z boleścią i prawdziwym smutkiem serca wyznać to muszę, już się zaczynają objawiać, jak się o tym przekonywam z raportów od duchowieństwa, gdyż w r.b. zaledwie połowa wiernych dopełniła spowiedzi wielkanocnej.

Z uwagi przeto, że zwyczaj illuminowania figur i statuy SS. sięga najdawniejszych czasów, że jest praktykowany nie tylko w Królestwie, ale i we wszystkich krajach katolickich, że jest wypływem najprostszych i najczystszych uczuć pobożności, które religia nie potępiać, ale aprobować powinna i aprobuje; zechcesz przeto JW. Pan mieć władzę duchowną za usprawiedliwioną, że żadnych rozporządzeń do duchowieństwa, aby zabraniało tego, czego religia nie potępia, wydać nie mogę.

Dodaję wreszcie, że wzywanie najpierwszego kościelnego dygnitarza w kraju do ogłoszenia ludowi rozporządzeń policji, tak wyraźnie uwłacza należnemu godności mojej poszanowaniu, że spodziewam się, iż odtąd JW. dyrektor zechce się wymówić od przyjmowania na siebie podobnych zleceń.
(podpisano) Zygmunt Szczęsny Feliński, arcybiskup metropolita Warszawski
(podpisano) ks. Ludwik Czajewicz S. Reg. Konst. Jener. Warszawskiego