List Arcybiskupa do Papieża, napisany niezwłocznie po przyjeździe do Warszawy i zapewne posłany do Stolicy Apostolskiej drogą oficjalną. Nie odnaleziono jego śladu wśród akt Archiwum Watykańskiego.
Przypuszczać należy, że został zatrzymany przez władze rosyjskie w Petersburgu i odłożony ad acta. Natomiast dokumenty: przysięga Arcybiskupa i wyznanie wiary, o których jest mowa w tym liście, znajdują się w zbiorach Archiwum Watykańskiego.
Wiarygodność z polskim tekstem potwierdzona: Warszawa, 16/28 marca 1862 r. Podpis nieczytelny.
N. 4951
Ojcze Święty,
Wolą Opatrzności, bez jakiejkolwiek zasługi z mojej strony, wyniesiony do godności arcybiskupiej, uważam, że moim świętym obowiązkiem jest wyrazić uczucia wierności jakie żywię wobec Stolicy Apostolskiej. W drugą niedzielę po Objawieniu Pańskim, w dzień poświęcony Bogu i Zbawicielowi naszemu, zgodnie z formą ustaloną w Bulli Waszej Świątobliwości, złożyłem wyznanie wiary przed Jego Ekscelencją Wacławem Żylińskim, Arcybiskupem Metropolitą Mohylewskim, w asyście Ich Ekscelencji biskupów: hrabiego Henryka Platera, sufragana łowickiego, Staniewskiego, sufragana mohylewskiego i Bereśniewicza, sufragana żmudzkiego, a również w obecności dwóch kanoników, delegatów kapituły metropolitalnej warszawskiej.
Jeden egzemplarz tegoż wyznania wiary, własną ręką podpisany i opieczętowany, przesyłam, zgodnie z poleceniem wyrażonym we wspomnianej bulli.
Obrzędu włożenia rąk (konsekracji), przez który została mi udzielona pełnia władzy biskupiej, dokonał tenże Arcybiskup Mohylewski, a po tej ceremonii i po ponownym wyznaniu wiary, zgodnie z wolą Waszej Świątobliwości, wspomniany
Arcybiskup, nałożył mi paliusz, wzięty z grobu św. Piotra, darowany mi łaskawie przez Stolicę Apostolską.
Czując swoją niegodność, z lękiem i drżeniem, korząc się przed wolą Wszechmogącego, przyjmuję odpowiedzialną, zwłaszcza w obecnym krytycznym czasie, ową godność, prosząc jedynie Wszechmogącego Dawcę Darów Niebieskich, niezbadanego w swoich wyrokach, który często wybiera stworzenie słabe i nieudolne dla wypełnienia swoich zamiarów, aby On mnie, którego stworzył słabym i postawił na czele swojego ludu, umocnił Swoją Miłością i nie pozwolił mi odłączyć się od niej.
Najpoddaniej i najpokorniej proszę dla siebie i powierzonego mi ludu o Apostolskie Błogosławieństwo Waszej Świątobliwości jako poręki pomocy Wszechmogącego. Waszej Świątobliwości najniższy i najpokorniejszy sługa
(podpisał) Zygmunt Szczęsny Feliński arcybiskup warszawski
Warszawa, 28 stycznia (st.st.) 1862 r.