Myśli św. Zygmunta Szczęsnego - marzec

1. Już słońce życia mego ma się ku schyłkowi, ostateczna godzina dnia się zbliża, a szczerej roboty w winnicy własnego serca dotąd nie rozpocząłem, jak gdyby porachunek nigdy nie miał nastąpić. Listy – 5 z 19/31 I 1875.

2. Wiem, że mnie tu Pan Bóg nie przysłał dla trudów apostolskich, ale dla pracy wewnętrznej i z tego też przede wszystkim wyliczyć mi się przyjdzie w dzień porachunku. Listy 5 z 7/19 II 1876.

3. Czuję wyraźnie, że zbawienie moje łatwiejsze jest tutaj, niżby gdziekolwiek indziej być mogło. W duszy zupełny spokój, okazje do pokus oddalone, wszystek czas może być służbie Bożej oddany, a w duszy to niezachwiane przekonanie gości, że wszystkie te ciężkie przeżycia Pan Bóg na chwałę Bożą i zbawienny nasz pożytek obróci. Listy – 11 z 16/28 IX 1877.

4. Jeżeli lękam się czego, to własnej niewierności mojej, która udaremnić może względem własnej duszy mojej miłosierne zamiary Zbawcy, który i mnie do wspólności krzyża z całym Kościołem powołać raczył. Listy – 11 z 17/29 XI 1870.

5. Dzięki Bogu, strona materialna życia nigdy mię bardzo nie obchodziła. Zawsze byłem tego zdania, że prawdziwa niezależność majątkowa opiera się na ograniczeniu potrzeb, a nie mnożeniu dochodów. Listy – 11 z 24 IV/6 V 1872.

6. Kłamałbym, gdybym utrzymywał, że krzyżów nie mam, albo że je umiem prawdziwie po chrześcijańsku znosić, ale że te, co mi najwięcej dolegają, nie są te, o których w listach można mówić, wolę przeto nie szukać pociechy na łonie przyjaźni, kiedy w to łono najdotkliwszych bólów przelać niepodobna. Listy – 11 z 18/30 III 1873.

7. Od chwili kiedy Pan Jezus zawitał na stałe mieszkanie do kaplicy mojej, tak zupełny spokój wrócił do duszy mojej, że prawie mi się wierzyć nie chce, żeby to było na jawie. Listy – 11 z 10 VIII 1864.

8. Śmierć zabiera po kolei jednego po drugim z rówieśników i współtowarzyszy, kolej na mnie coraz to wyraźniej nadchodzi... proszę się pomodlić za mnie, abym choć z Dyzmazem z ostatnich chwil skorzystał i na krzyżu zasłużonym, niezasłużone zbawienie znalazł. Listy – 11 z 18/30 III 1873.

Dźwiniaczka – Rodzina Maryi

9. Co do moich najbliższych zamiarów, to skupione są obecnie głównie około Rodziny Maryi, którą radbym pozostawić przy śmierci jako tako uorganizowaną. Listy – 3 z 28 IV 1892.

10. Wiek mój podeszły nie pozwala mi odkładać na czas nieograniczony rozpoczęcia nowicjatu, w jesieni przeto w każdym razie postaram się go urządzić, jeśli mi Bóg żyć pozwoli, chociażby z jedną tylko aspirantką. Listy – 12 z 9 II 1891.

11. Dom Główny i nowicjat ma tyć w Dźwiniaczce pod moim osobistym kierunkiem, urządzona też będzie szkoła kształcąca nauczycielki ludowe tak w polskim jak i w ruskim języku. Listy – 12 z 9 II 1891.

12. Proszę bardzo westchnąć do Boga na intencję tego Zgromadzenia, gdyż wstępuje ono w najważniejszą epokę swego rozwoju i potrzebuje szczególnej łaski z nieba. Listy – 3 z 16 IX 1891.

13. (O Zgromadzeniu) Jeżeli to jest dzieło Boże, to przetrwa wszystkie trudności i rozwinie się, a jeżeli w tym dziele nie ma ani woli Bożej, ani upodobania Bożego, to i ja też nie chcę, by ono istniało. Wspomn. – 2 s. 19-20.

14. Pan Jezus mnie Was polecił, jako Oblubienice swoje, sprzeniewierzyłbym się przeto Jemu, gdybym ojcowskie serce dla Was stracił lub ojcowskiej pieczy względem Was zaniechał. Listy – 12 z IX 1889.

15. I ja zwijam żagle i do porządku przyprowadzam nawę wobec bliskiego portu. Co można trzeba robić, bo czas pracy już niedługi, aby tylko dobrze skończyć. Listy – 14 z 3 I 1891, 21 VI 1895.

16. Obyż nam Bóg pozwolił przebyć szczęśliwie czekające tu nas jeszcze próby, a za progiem wieczności odnaleźć tych wszystkich, za którymi serce tęsknić nigdy nie przestaje. Listy – 14 z 28 XII 1893.



O ŻYCIU WEWNĘTRZNYM I POSTĘPIE NA DRODZE DOSKONAŁOŚCI

17. Gdybym stanął pośród Was, starałbym się bez wątpienia dowiedzieć się o tym, czy wiernie usiłujecie zdążać do ostatecznego celu. Listy – 1 nr 1.

Współpracuj z Chrystusem w szerzeniu Chwały Bożej

18. Pan Bóg jest jedynym Sprawcą wszystkiego dobra, jakie w ciągu wieków za pośrednictwem ludzi ma być dokonane na ziemi. Pisma – 1 s. 14.

19. Jedno jest tylko światło prawdziwe i nieomylne – Objawienie Boskie. Wczytujmy się więc w to Objawienie, aby go wcielić w siebie i przejąć się jego duchem. Listy – 4 z 16 III 1847.

20. Szukajmy przede wszystkim Królestwa Bożego i sprawiedliwości Jego, idźmy bez wahania za głosem obowiązku, a Pan będzie mocą i obroną naszą. Listy – 16 b.d.

21. Czym jest Opatrzność względem stworzenia, tym jest Kościół względem Odkupienia. Listy – 1 nr 4.

22. Kościół – to narzędzie, za pomocą którego dzieło Odkupienia, raz dokonane na Kalwarii, przechodzi z pokolenia w pokolenie, stosując zbawienne owoce do wszystkich ludów i wszystkich wieków. Listy – 1 nr 4.

23. Bóg poświęcający się dla człowieka i człowiek poświęcający się dla Boga – oto jest tajemnica Kościoła, tajemnica miłości zarazem. Pisma – 4 s. 286.

24. Kościół zatem to ognisko, w którym spotykają się wszystkie promienie miłości płynące z nieba ku ziemi i z ziemi ku niebu. To widzialne świadectwo rozmiłowania Stwórcy i stworzenia. Pisma – 4 s. 286.

25. Chwała Boża i pomyślność ludzkiego rodzaju, nie tylko wieczna lecz nawet doczesna, tak ściśle wiążą się z losami Kościoła, iż z Nim tylko i przezeń pomnażać się mogą na świecie. Listy – 1 nr 4.

26. Wskutek przedłużającego się życia Chrystusa Pana w Kościele, treść jego posłannictwa stanowią te same trzy żywioły, co stanowiły treść misji Zbawiciela, tj. ofiara, modlitwa i miłosierdzie. Listy – 1 nr 35.

27. Obowiązek szerzenia chwały Bożej zbiega się z obowiązkiem pracowania nad własnym udoskonaleniem. Listy – 1 nr 34.

28. Nic tak chwały Bożej nie pomnaża, jak korna i miłosna w utrapieniu modlitwa. W niej bowiem jest najwyższe uwielbienie i najwyższa ofiara. Listy – 1 nr 34.

29. Jeśli po spełnieniu wszystkich obowiązkowych zajęć pozostanie chwila swobodnego czasu, to czyż można lepiej ją zużytecznić jak u stóp ołtarza na rozmowie ze Zbawicielem utajonym w Przenajświętszym Sakramencie lub z Matką Bożą. Pisma – 1 t. II s. 94.

30. Mało jest takich, co mają dość czasu, odwagi i gorącości ducha, by dużo modlić się, umartwiać i rozmyślać nad zakonem Pańskim, a jednak bez tego życie nadprzyrodzone nie może trwać w Kościele. Pisma – 1 t. I s. 25.

31. Przymnażać chwały Panu Jezusowi na ziemi i pozyskiwać Mu dusze bliźnich – niech będzie odtąd głównym celem naszych prac. Pisma – 3 s. 359.